Jeszcze wczoraj na ogół nieomylne niemieckie służby meteorologiczne zapowiadały, że nadchodzące ochłodzenie będzie niewielkie i tylko w nocy temperatury będą spadać lekko poniżej ) stopni C. mam tu na myśli centralną Polskę. Dziś zmieniono prognozy i na najbliższe dni zapowiedziano dla regiony, w którym mieszkam lekką zimę, która potrwa co najmniej kilka dni. To w sumie normalne. Mamy styczeń. Wcale się nie dziwię tym częstym zmianom prognoz. Bardzo trudno jest przewidzieć jaka pogoda będzie za dwa dni, a co dopiero za dwa tygodnie czy miesiąc. Mogę Państwu polecić śledzenie strony www.wetterzentrale.de oraz http://www.wxmaps.org/pix/clim.html. Z tej ostatnie pochodzi poniższy obrazek, pokazujący rozkład temperatur w Europie od 11 do 27 stycznia 2014 (http://www.wxmaps.org/pix/temp4.html).
Obie strony internetowe wskazują na zbliżające się ochłodzenie dlatego też postanowiłem zabezpieczyć przed mrozami i wilgocią moją palmę mrozoodporną Trachycarpus Wagnerianus.
Najpierw dosyć delikatnie zebrałem i związałem liście. Następnie otuliłem palmę podwójną warstwą agrowłókniny.
Agrowłóknina przepuszcza powietrze i wodę. Aby nie dopuścić do zalania wodą stożka wzrostu palmy musiałem dodać kolejne zabezpieczenie. Dlaczego jest to tak ważne? Otóż gdy do wspomnianego stożka dostanie się woda przy spadku temperatury (np. w nocy) poniżej zera może ona zamarznąć i rozsadzić stożek. Poza tym może powodować jego gnicie. W obu przypadkach oznacza to śmierć rośliny, czego doświadczyłem w ubiegłym roku.
Postanowiłem wbić koło palmy bambusowe wsporniki. Najpierw wbiłem jeden, nałożyłem na niego torbę foliową, ale w taki sposób, żeby nie przykryć całej rośliny. Palma musi mieć dostęp powietrza. Inaczej może zacząć gnić. Następnie na folię nałożyłem drugi wygięty kij bambusowy i zabezpieczyłem folię taśmą samoprzylepną.
Całość jeszcze raz okręciłem podwójną warstwą agrowłókniny.
Mam nadzieję, że tak zabezpieczona roślina przetrwa mroźne dni. W czasie odwilży należy oczywiście zdjąć zabezpieczenie i pozwolić palmie trochę odetchnąć od "kurteczki".
Teraz chyba mrozy nie uszkodzą tej pięknej palmy. Ja nigdy nie używam folii tylko samą agrowłókninę. Może jednak dla palmy to dobre rozwiązanie. Miłej niedzieli Andrzejku.
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuniu! Ja też nie używam na ogół folii, bo może powodować uduszenie rośliny albo być powodem rozwoju chorób grzybowych. Tym razem jednak folię nałożyłem jedynie na czubek budowli zabezpieczającej palmę, a to dlatego żeby woda nie dostawała się na agrowłokninę, która okrywa czubek palmy, a zarazem jej stożek wzrostu. Większa część rośliny jest tylko pod agrowłókniną co zapewnia palmie dostęp powietrza. Nie wolno okręcać całej rośliny folią!!! Od razu moglibyśmy się pożegnać z tak źle zabezpieczonym krzewem. W moim przypadku nad palmą powstało jedynie coś w rodzaju parasola :) Pozdrowienia Ewuniu! Miłej niedzieli!
Usuń