Może to nudne ciągle pisać o pogodzie, ale niewątpliwie ma ona duży wpływ na nasze życie. Dziś rano było u mnie -16 stopni C. Czyli troszkę chłodniej niż wczoraj. Synoptycy zapowiadają stopniowe ocieplenie. Już tej nocy ma być troszkę cieplej, a to wszystko za sprawą zbliżających się opadów śniegu. Ten ostatni na pewno się przyda gdyż osłoni rośliny i ich korzenie przed przemarznięciem. Na razie, mimo dosyć wysokich spadków temperatur nie osłaniałem ani aukub japońskich ani skimii japońskich. Należy pamiętać, że wytrzymują on krótkotrwałe spadki temperatur do nawet -20 stopni. Jednak przy dłuższych mrozach wymagają zabezpieczenia. Mam również nadzieję, że ostatnia zima trochę je uodporniła. A przeżyły ją bez żadnych zabezpieczeń. Faktem natomiast jest, że sporo czasu przykryte były śniegiem, który chronił je od największych mrozów.
Ale wróćmy do dzisiejszego dnia. Poranek i przedpołudnie przyniosły dużą dawkę słońca.
Spadki temperatur z ostatnich kilku dni spowodowały, że tafla wody na oczku wodnym zamarzła już na całej powierzchni. Cały czas działa napowietrzacz i grzałka, zapewniając rybom stały dopływ świeżego powietrza. Większa ilość tlenu w wodzie zapobiega szybkiemu gniciu resztek roślin.
Pisałem o aukubach, tak wyglądają dziś ich krzewy. Podobnie jak różaneczniki odprowadzają wodę z liści chroniąc się tym samym się przed mrozem i wysuszeniem.
Podobnie zachowuje się większość liściastych roślin zimozielonych, chociaż najbardziej spektakl ten widoczny jest właśnie u różaneczników.
Nie muszą tego robić ostrokrzewy czy widoczna na poniższym zdjęciu mahonia ostrolistna. Ich grube i sztywne liście nie boją się wysuszenia i mrozów.
Mój ubiegłoroczny nabytek, laurowiśnia wschodnia Herbergii, spędza właśnie swoją pierwszą zimę w Polsce. Ciekaw jestem jak poradzi sobie z niskimi temperaturami.
A na zakończenie jeszcze jedno zdjęcie. To bluszcz pospolity - odmiana krzewiasta.
A już jutro zapraszam na kolejną część zimowych opowieści.
Zapowiadają niewielkie ocieplenie ale podobno na krótko. Potem straszą mrozami do - 30 stopni. Zima nadrabia zaległości. Cieszę się że w końcu i u nas spadło trochę śniegu i otuliło biedne, rozbudzone roślinki. Twój ogród Andrzejku wygląda pięknie w zimowej szacie. Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Ewuniu! Mam nadzieję, że jednak aż tak mroźno nie będzie. Dziękuję za miłe słowa! Pozdrowienia!
Usuń