Święta Wielkiej Nocy wciaz trwaja. W przyrodzie widać radość z jakże pięknej i wczesnej tegorocznej wiosny. Dookoła coraz więcej kwiatów. Wkrótce żółte i pachnące kwiatki pojawią się na azalii pontyjskiej.
W przeciwieństwie do mojej części ogrodu, która jest w większości zacieniona ogród moich rodziców w dużej części jest nasłoneczniony. Sprzyja to kwiatom i innym roślinom światłolubnym. Ze słońca i osłoniętego stanowiska korzysta róża pnąca. Stali bywalcy bloga pamiętają na pewno jej kwiaty z listopada ubiegłego roku.
Peonia (piwonia) niedługo będzie kwitła. To miejsce wyjątkowo jej odpowiada.
W oczku wodnym rodziców też kwitnie życie. Wkrótce otworzą się żółte kwiaty kaczeńców.
Berberysy szaleją kolorami. Jeden jest purpurowy...
... a drugi zielony.
Bardzo dziękuję za pozostawione komentarze i uwagi.
ach, miec oczko z kaczeńcami....
OdpowiedzUsuń:) Do mojego oczka tez musze kupic kaczence :)
Usuń