Patrzę na termometr i nie wierzę własnym oczom. Pogoda nieźle daje się nam ostatnio we znaki. Dziś na blogu miałem pisać o bukszpanach. Ale życie pisze swoje własne scenariusze. Dlatego też o bukszpanach będzie jutro. A dziś skupimy się na tym, co dzieje się w ogrodzie. W zasadzie niby nic szczególnego ostatnio się nie wydarzyło. I dobrze. Bo w wielu rejonach Polski dziś rano był przymrozek i leżał śnieg. I to nie tylko w górach czy na północy. Nawet w stolicy rankiem można było zauważyć cienką warstwę białego puchu. W mojej okolicy czyli 24 kilometry od centrum Warszawy śniegu nie było. I oby już nie powrócił. Rano były 2 stopnie, a teraz, popołudniu wcale nie jest o wiele cieplej. Za oknem chmury i 7 stopni C. Do tego zimny wiatr. masakra! Wiosna uciekła na południe Europy.
W ogrodzie szybko rośnie jedynie trawnik. Niestety aura wciąż nie pozwala na jego koszenie. Co chwilę pada deszcz, a nocą może pojawić się przymrozek.
Chłód nie przeszkadza też trzmielinom. Ale widać, że znacząco zwolniły tempo wzrostu.
Wiele roślin jakby się zatrzymało. Czekają na wyższe temperatury. Wśród nich jest skimia japońska, która postanowiła poczekać z pełnym kwitnieniem na lepszą pogodę.
Zwolniła także stranwesja. W ubiegłym tygodniu nowe listki i pąki szybko rosły. Od piątku wszystko stanęło.
Podobnie jest z berberysem Julianae i ostrokrzewami.
Tulipany wciąż są zamknięte. Może to i dobrze bo przynajmniej nie zmarzną.
Gdyby było cieplej jeden z moich miniaturowych różaneczników zakwitłby na Wielkanoc. Niestety. Pąki zaczęły się otwierać w ubiegły poniedziałek. Po gwałtownym ochłodzeniu proces kwitnienia zatrzymał się.
Po wczorajszym poście o barwinku, kilka osób zapytało się mnie jaka odmiana bluszczu rośnie koło tych pięknie kwitnących krzewinek. Już wyjaśniam. To bluszcz pospolity odmiana krzewiasta (hedera helix Arborescens).
A już jutro zapraszam do lektury posta o obiecanym wczoraj bukszpanie.
U mnie od wczoraj biało i w dalszym ciągu pada.
OdpowiedzUsuńMartwię się o pomidory, ogórki, pelargonie, które mam zasadzone pod folią.
Prognozy pogody zapowiadają mróz. Oczywiście dogrzewamy prądem, zastanawiam się czy to pomoże?
Serdecznie pozdrawiam:)
Ojej, okropność. Co się dzieje z tą pogodą? U mnie na szczęście śnieg nie spadł, ale to co widziałem w telewizji i w internecie to jakaś tragedia. Kilkadziesiąt centymetrów śniegu! Na zielonych już drzewach i krzewach. Kwiaty na pewno zmarzły. Niewiarygodne :-(
UsuńAndrzeju, u mnie ta sama aura, zimno, nad ranem lekki przymrozek :( Masakra jakaś. Mam nadzieję, że już zimnych ogrodników nie będzie!
OdpowiedzUsuńPozdrowienia :)
Ojej, oby nie... Ostatnie wybryki pogody i tak narobiły mnóstwo szkód. Wystarczy jak na jedną wiosnę. Niech już będzie ciepło i słonecznie. Pozdrowienia!
Usuń