Dziś popołudniu zima znów dała o sobie znać. Ale ostatnie dni przyniosły ocieplenie, a prognozy długoterminowe wyraźnie wskazują, że duży mróz już nie powróci. Oczywiście może jeszcze spaść śnieg, mogą się również przytrafić przymrozki, ale pamiętajmy, że w naszym klimacie takie zjawiska pogodowe mogą wystąpić nawet na początku maja.
Przedwiośnie skłania do spacerów po ogrodzie i czas już obejrzeć stan roślin po kapryśnej zimie. Podsumowanie zaczniemy od ostrokrzewów. Mój najstarszy okaz Argentea Marginata jesienią puścił trochę młodych listków. Niestety nie zdążyły dorosnąć przed zimą i część z nich lekko podmarzła. Ogólnie jednak kondycja rośliny jest bardo dobra.
Ostrokrzewy meserveae Blue Princess i Blue Prince nie mają żadnych śladów uszkodzeń. Nic dziwnego, bo to jedne z najodporniejszych odmian.
Podobnie zresztą jak Jade Star.To również wyjątkowo odporna na mrozy i zarazem piękna odmiana.
W czasie mrozów trochę niepokoiłem się o ostrokrzewy odmiany Golden King. Ale zupełnie niepotrzebnie. One także nie mają żadnych śladów uszkodzeń.
To już odmiana Argenteovariegata. Również bez śladów uszkodzeń.
Kolejne odmiany także nie noszą śladów uszkodzeń. Poniżej Silver Quuen.
A to moja druga Argentea Marginata. Na tym krzewie, w przeciwieństwie do starszego nie ma żadnych śladów mrozowych zniszczeń.
Silver van Tol również bez problemów przeżył zimę.
Myrtifolia to wyjątkowo odporna odmiana.
Podobnie jak egzotycznie wyglądający ostrokrzew japoński. Nawet te liście, które wyrosły jesienią nie noszą śladów przemarznięcia.
A już wkrótce zapraszam na przegląd stanu kolejnych roślin. W najbliższych dniach posty mogą się ukazywać rzadziej, a zdjęcia mogą być troszkę gorszej jakości. Wszystko dlatego, że mój aparat jest właśnie w naprawie i prawdopodobnie odbiorę go dopiero 1 marca.
Ns koniec przykra wiadomość. Dziś odeszła Figa, jamniczka moich rodziców. Tej wspaniałej suczce poświecę na pewno osobny pst. Choć nie mieszkam już z rodzicami od 12 lat to była ona członkiem naszej rodziny. Żegnaj Figusiu! Będzie nam Ciebie brakować.
Witam. To super wiadomosc z ostrokrzewami! Są bardzo fajne po prostu :-) p.s. Tak, zwirzeta to czlonkowie rodziny, zawsze bardzo smutno jak odchodzą. U mnie w zeszlym roku zdechla kotka "czarna". Mamy obecnie 2 koty domowe.
OdpowiedzUsuńOstrokrzewy przecudnie przezimowały. Aż sam jestem troszkę w szoku. Zwierzaki... tak, kochamy je jak ludzi i smutno nam kiedy odchodzą...
UsuńRośliny wyglądają świetnie! Aż trudno uwierzyć, że mrozy nie zostawiły żadnych śladów. U nas w nocy znów posypało i jest bielutko. A jeszcze wczoraj powietrze pachniało wiosną...
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu Figi, wiem jak to jest stracić tak wiernego przyjaciela.
Spokojnego weekendu Andrzejku.
Bardzo dziękuję Ewuniu za miłe słowa. Szkoda psiaka. Taka była fajna... Serdeczności, miłego tygodnia. Ja we czwartek raniutko jadę do Poznania na targi Gardenia i 5 Spotkanie Blogerów Ogrodniczych :-)
Usuń