UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

sobota, 30 grudnia 2017

Koniec grudnia w ogrodzie

Wigilia zamiast śniegiem i lekkim mrozem przywitała nas deszczem i paskudną wręcz pogodą. W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia wciąż było pochmurno, ale przynajmniej już tak nie lało. Brakowało trochę typowo świątecznej atmosfery ze śniegiem i lekkim mrozem. Z drugiej strony wcale nie tęsknię za zimą i  im szybciej ta pora roku się skończy i przyjdzie wiosna tym dla mnie lepiej. Żeby tylko to nie była taka wiosna jak w 2013 roku, kiedy w pierwszej dekadzie kwietnia był mróz i dookoła leżał śnieg. Za taką wiosną absolutnie nie tęsknię. 

Szczerze mówiąc ucieszyłem się z chłodnego aczkolwiek nie mroźnego listopada i grudnia. Dlaczego? No bo zdecydowana większość moich zimozielonych roślin liściastych zdążyła wyhamować wegetację. Na szczęście późną jesienią nie było ciepło i krzewy nie wytworzyły jeszcze tak dużych pąków na liście jak rok czy dwa lata temu. Najgorzej było w ubiegłym sezonie gdy w Święta było +13 stopni, a kilkanaście dni później (Trzech Króli) ponad -25 przy gruncie. Nie było to dobre dla roślin. 

Więcej o grudniowej aurze napiszę za kilka dni w comiesięcznym podsumowaniu. Dziś zapraszam na spacer po moim ogrodzie i po okolicy. Tak ogród wyglądał popołudniu w pierwszy dzień Świąt. Mnóstwo zieleni, dość ciepło, aczkolwiek pochmurno!


Za to drugi dzień Świąt i środa przyniosły wspaniałą, słoneczną pogodę. Była to też dobra okazja do popołudniowego spaceru po okolicy i do zrobienia kilkunastu zdjęć. Z uporem maniak fotografuję liściaste rośliny zimozielone, ale są one moim hobby i zawsze dostrzegam w nich coś ciekawego.


Podczas spaceru miałem okazję sfotografować prawie 50 letnią laurowiśnię rosnącą u mojego sąsiada. Krzew kilka razy przemarzł ale zawsze odrastał od przyciętych łodyg. 


Podczas spaceru jak zawsze zafascynowały mnie różaneczniki i bluszcze licznie rosnące w mojej okolicy. 


Jednak podczas spaceru zafascynowały mnie również piękne, świerkowe szyszki i...  smugi kondensacyjne, które pozostają po niektórych samolotach.


We czwartek padał deszcz, a wczoraj rano w ogrodzie było trochę śniegu. Tyle, że momentalnie stopniał. Za to dziś rano ogród delikatnie "pomalowany" był szadzią. Ujemna temperatura sprawiła, że zamarzła również powierzchnia oczka wodnego. jednak najbliższe dni przyniosą zdecydowane ocieplenie więc lód zapewne bardzo szybko zniknie. 


Szadź osadziła się nie tylko na trawniku ale również na liściach roślin. Poniżej kiścień japoński Royal Ruby oraz bukszpan wieczniezielony. 


Taka lekka zima bardzo mi odpowiada. Jest ona także dora dla roślin. Pod warunkiem oczywiście, że tak jak w latach ubiegłych po okresach znacznego ocieplenia nie przyjdą bezśnieżne i bardzo mroźne noce i dni.


Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!

10 komentarzy:

  1. Nie lubie zimy aleJednak jestem za nią. Dużo śniegu i porządny mróz, rośliny przetrwają i co najważniejsze, przepraszam za wyrażenie, Mróz wybije komary itp . tegoroczne lato, choć deszczowe, czasem upalne i ujadaly komary przez dłuższy czas, to nie było fajne, cały sierpień i wrzesień praktycznie ba walce z komarami. Szczęśliwego Nowego Roku :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Agatko! Niestety większość zimozielonych roślin liściastych nie przepada za dużymi mrozami. Na ogól poniżej -20 część z tych wrażliwszych przemarza. Ale prawdziwą zmorą są wiosenne przymrozki, kiedy wegetacja już ruszy. Co do komarów... Komarzyce składają jaja w zbiornikach wodnych i mogą one przetrwać naprawdę tęgi mróz. Niskie temperatury nie zniszczą jaj, a larwy wykluwają się dopiero wiosną. Serdeczności, wszystkiego naj w Nowym Roku :-)

      Usuń
  2. Pięknie wyglądają liście roślin pomalowane przez mróz. Ale czy na pewno to szadź? Jeżeli noc była bezchmurna to był to szron (odpowiednik rosy w temperaturze ujemnej). Szadź powstaje w powietrzu mglistym, pochmurnym. Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe, A może to szron? Chyba tak, przeważnie ich nie odróżniam :-) Ale tutaj znaleźć można ciekawe wytłumaczenie tych zjawisk: http://metro.gazeta.pl/metro/1,50144,19265105,proste-pytanie-czym-rozni-sie-szadz-od-szronu-nawet-profesor.html Serdeczności!

      Usuń
  3. Miło było wizytować i oglądać tak piękny ogród w mijającym roku, życzę wiele dobrego nowym 2018! :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miłe słowa. Szczęśliwego Nowego Roku! Pozdrowienia :-)

      Usuń
  4. Drogi Andrzeju!
    Z okazji Nowego Roku pragnę złożyć Ci najserdeczniejsze życzenia,
    dużo zdrowia, szczęścia oraz pomyślności.
    Z całego serca życzę wszystkiego co najlepsze, żeby każdy dzień był dniem pełnym uśmiechów
    i spełnionych marzeń.
    Łucja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję Lusiu! Tobie i Twoim bliskim życzę samych radosnych dni, spełniania Waszych marzeń i dobroci dookoła Was! Serdeczności!

      Usuń
  5. Twój ogród Andrzejku wcale zimowo nie wygląda, aż trudno uwierzyć że to koniec grudnia. U nas do wczoraj było bielusieńko ale dziś już odwilż.
    Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Ewuniu, bardzo dziękuję za miłe słowa i za życzenia. Tobie i Twoim bliskim życzę wiele dobra i spokoju, radości oraz nieustannego spełniania marzeń! Serdeczności!

      Usuń