UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

piątek, 13 października 2017

Nowe kwiaty cebulowe i jesienne barwy w ogrodzie

Ostatnio mam sporo pracy w ogrodzie. Przesadzałem część roślin, dosadzałem nowe. Na okrągło grabię liście, które zaczynają coraz szybciej spadać. Oczywiście póki co oczyszczam z nich tylko trawnik i oczko wodne. Z kory sosnowej uprzątnę je kiedy wszystkie już spadną. Ostatnio dodałem sobie jeszcze pracy. Będąc na lokalnym targowisku oraz w sklepie, którego logo to robak zjadający mszyce nakupowałem mnóstwo cebul różnych wiosennych kwiatów.


Do tego miałem zadoniczkowane cebule tych kwiatów, które wiosną stały na schodach.


Wczoraj postanowiłem je wszystkie posadzić. Najpierw porozkładałem sobie doniczki i opakowania z cebulkami. Przejrzałem też zdjęcia z wiosny, żeby sprawdzić gdzie rosną posadzone ubiegłej jesieni cebulki. Niestety na wiosnę ich nie wyjmowałem. Efekt tego jest taki, że niektóre rośliny są już całkiem spore.


Cebule znalazły się w kąciku, gdzie już od roku rosną inne wiosenne kwiaty cebulowe. Obszar ten ograniczają sośnica japońska, dwie magnolie Grandiflora (o nich wkrótce przeczytacie na blogu) oraz różanecznik Wilsonii Gartendirektor Glocker (nazwę odnalazłem dzięki koleżance - dzięki Iza). 


Wczorajsza pogoda zachęcała też do innych prac ogrodowych. Poniższa mapa temperatur pochodzi ze strony internetowej www.wetterzentrale.de


Po roku życia w doniczkach swoje nowe miejsce wreszcie znalazły zimozielone turzyce (carex evergold). A to dlatego, że  wysadziłem stąd kalinę praską, a na jej miejsce posadziłem wyhodowany samodzielnie bluszcz krzewiasty. No i znalazło się też miejsce dla turzyc.


A jak już tak sobie troszkę popracowałem, to postanowiłem odpocząć i zrobić trochę zdjęć ogrodu i roślin. Z dnia na dzień wyglądają one inaczej.

Hosty powoli odchodzą w zapomnienie. Dadzą o sobie znać za mniej więcej 4-5 miesięcy.


Pamiętacie mój miłorząb? Rósł przy altance, ale miał tam za ciemno. No i za mało miejsca. Paręnaście dni temu przesadziłem go za ogrodzenie. Będę go przycinał, żeby za bardzo się nie rozrósł. Obok niego rośnie piękna kalina (obecnie już prawie czerwona) oraz dwie trzmieliny półzimozielone. 


Tulipanowiec z dnia na dzień zmienia swoje kolory.


Klon japoński Dissectum gubi już listki. 


Dęby mimo ataków mączniaka zaczynają coraz ładniej się przebarwiać.


A wszystkiemu przygląda się Dyzio. Z niezmąconym spokojem obserwuje to, co robię w ogrodzie i co się dzieje dookoła niego. 


Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!

5 komentarzy:

  1. Szalejesz:-) ni i bardzo dobrze. Ja niestety w tych sprawach przez najbliższe miesiące musze ostrożnie. Czekam właśnie na przesyłkę z cebulkami. Przesadzanie odlozylismy do wiosny a sprzątanie zawdzieczam mojemu mężowi, liście sumakow dają o sobie znać, pięknie się o tej porze przebarwiaja. Co do pogody to dziś moglismy wyjsc na spacer, wczoraj to by nam łby pourywalo, wiało niemiłosiernie. Pozdrawiam i samych przyjemności życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! U mnie wczoraj też wiało, ale nie aż tak bardzo na szczęście. Niestety w tym roku huragany i trąby powietrzne występowały u mnie dość często. U moich rodziców wicher przewrócił sosnę. Na szczęście obyło się bez większych szkód. Coraz więcej liści spada z dębów. Jutro znów muszę zgrabić trawnik. No i tak co kilka dnie :-) jesień... Aby do wiosny. Wspaniałego weekendu, pozdrowienia!

      Usuń
  2. Ja w tym roku nie kupiłam ani jednej paczki cebulek kwiatowych. Nie będę dokarmiać nornic.
    Wiosną uratowaliśmy 6 dużych wiader cebulek. To były ich zimowe zapasy. Przy oczku wodnym jest wyłożone grubą, czarną agrowłókniną i na nią jest wysypana kora. Pod nią zrobiły kopiec z którego wybraliśmy 2 wiadra cebulek.
    Cebulki wykopywaliśmy z najbardziej nieoczekiwanych miejsc. Nawet wyniosły krokusy, śnieżyce do Małego Lasku.
    Z wielka chęcią do dziur wsypałabym truciznę ale do ogrodu przychodzą czyjeś koty. Nie chce nawet myśleć jak bardzo by się męczyły jak zjadłyby podtrutą nornicę. Zdychałyby w męczarniach.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, pamiętam jak pisałaś o tych cebulkach i o nornicach. Masakra :-( No tak... a kociaków szkoda... Serdeczności!

      Usuń