Przedwczoraj wróciłem z tygodniowego wyjazdu do Włoch. Moim celem był przede wszystkim Mediolan, ale udało mi się także zwiedzić kilka innych miejsc w Lombardii. Mój zachwyt wzbudził nie tylko Mediolan, ale także Bergamo oraz Jezioro Como i miejscowości przy nim położone. Dzisiejszym postem rozpoczynam serię wpisów, w których przedstawię Państwu zabytki, architekturę i oczywiście zieleń miejsc, które odwiedziłem.
Mediolan jest stolicą Lombardii. Miasto zamieszkuje ok. 1,4 mln. mieszkańców, ale cała aglomeracja miejska to już prawie 4 000 000 ludzi! Mediolan to także siedziba włoskiej giełdy oraz finansowa i gospodarcza stolica Italii. No i oczywiście światowa stolica mody. Na ulicach pachnie, ludzie są dobrze ubrani. Można też tu spotkać wiele kobiet i mężczyzn wręcz wyciętych z żurnali mody! mam jednak wrażenie, że jak byłem kilka lat temu w Madrycie to tam widziałem więcej eleganckich pań.
Dzieje Mediolanu są dosyć burzliwe. Zanim w 1861 roku został częścią jednoczących się Włoch przechodził we władanie różnych dynastii i państw. Jedną z pamiątek po dawnych dziejach jest Łuk Triumfalny, a w zasadzie Łuk Pokoju (Arco della Pace), którego budowę rozpoczęto w 1807 roku, w czasie panowania Napoleona Bonaparte.
Miasto założono w IV wieku p.n.e. a już 100 lat później stacjonowali tu rzymscy żołnierze. Mimo tego nie ma tu zbyt wielu pamiątek z czasów antycznych. Warto wspomnieć, że rezydujący w Mediolanie cesarz Konstantyn wydał w roku 313 akt uznający chrześcijaństwo. 256 lat później miasto zdobyli Longobardowie. W roku 774 królestwo Longobardów zostało podbite przez Franków. Następnie ziemie te przeszły we władanie cesarzy niemieckich.
W Mediolanie nie można nie zauważyć wspaniałej roślinności. Z uwagi na klimat nie jest ona tak egzotyczna jak w Rzymie czy na południu Włoch, ale i tak robi ogromne wrażenie. Klimatowi tu panującemu oraz roślinności i mediolańskiemu ogrodowi botanicznemu poświęcę odrębny post. Teraz wróćmy na chwilę do historii miasta.
W 1162 roku Mediolan został zburzony po tym, jak 4 lata wcześniej odmówił posłuszeństwa cesarzowi Barbarossie. Staraniami Ligi Lombardzkiej już w 1167 roku miasto odbudowano. W kolejnych latach Mediolan był niezależnym księstwem, formalnie jednak podlegał cesarzowi Rzymsko-niemieckiemu. W 1450 roku rozpoczęła tu panowanie rodzina Sforzów. Wtedy tez tworzył tu Leonardo da Vinci. Jednak już niecałe 50 lat później miasto dostało się pod panowanie francuskie. W 1535 rozpoczęło się panowanie Habsburgów hiszpańskich, których w 1714 zastąpiła linia Habsburgów austriackich. W czasach napoleońskich miasto było zależne od Francji, ale po Kongresie Wiedeńskim wrócił pod panowanie Austrii. Po wojnie francusko-austriackiej w 1861 roku Mediolan stał się członkiem jednoczących się Włoch. Na głównym placu miasta obok słynnej katedry i galerii Wiktora Emanuela stoi pomnik pierwszego króla zjednoczone Italii.
Piazza del Duomo robi wrażenie. Katedra jest ogromna i pięknie zdobiona. Miejscu temu poświęcę także osobny post.
Widoki z tarasów czy dachu katedry zapierają dech w piersiach. Miałem szczęście gdyż dopisała nam pogoda i z góry oprócz wspaniałej panoramy miasta widać było ośnieżone szczyty Alp.
W kolejnym poście opisującym Mediolan podam Państwu garść praktycznych informacji, które warto wiedzieć przed przyjazdem do tego miasta.
Ale jak wspomniałem na wstępie Lombardia to nie tylko Mediolan. Podczas pobytu w stolicy prowincji udało mi się wyskoczyć na jeden dzień do Bergamo. Niestety większość Polaków kojarzy je jedynie z lotniskiem, na którym lądują tanie linie lotnicze. A szkoda, bo jest bardzo piękne!
Szczególnie urokliwe jest Górne (Stare) Miasto (Citta' Alta). Można tu znaleźć wiele zabytkowych domów, kościołów, pałaców. Otaczają je mury miejskie i fosa. Jest tu również mały ogród botaniczny. Dlatego też Bergamo i jego atrakcje opiszę w osobnym poście.
We wtorek, a więc dzień przed powrotem do Warszawy pojechaliśmy nad Jezioro Como. Trudno jest mi w skrócie opisać moje wrażenia. Przepiękne jezioro, wspaniałe widoki, urokliwe miasteczka, cudna roślinność... Mógłbym tak pisać bez końca... Oczywiście o tej wyprawie także powstanie osobny post.
A w jeszcze innym przedstawię Państwu perełkę wśród tutejszych miasteczek czyli Bellagio. W miasteczku są wspaniałe ogrody Villa Melzi. One też są warte osobnego artykułu!
Lombardia mnie zauroczyła. Teraz kolej na następne miejsca we Włoszech. W tym roku pewnie już nie pojadę do słonecznej Italii. Ale za rok... Kto wie...
Tymczasem zapraszam serdecznie do codziennej lektury bloga. Już wkrótce kolejne relacje z Gruzji, Italii i z mojego ogrodu.
Wiele osób uważa, że Mediolan jest nieciekawy. Jedynie katedra zasługuje na uwagę.
OdpowiedzUsuńMnie to miasto urzekło i chętnie bym jeszcze raz pospacerowała jego ulicami.
Faktycznie, pogodę mieliście fantastyczną. Niestety,kiedy byłam na dachu katedry, niebo było przychmurzone. Miasteczka nad jeziorami; Como, Garda, Maggiore są niezwykle malownicze.
Milego weekendu, Andrzejku:)
No cóż... Może nie wiedzą, że poza katedrą i Galerią jest wiele innych ciekawych miejsc w tym mieście. Nad Garda i Maggiore nie byliśmy :-( Ale wszystko przed nami :-) Serdeczności Lusiu, miłego weekendu!
UsuńNie byłam...więc chętnie w podróż wirtualna się u Ciebie wybrałam...:-0
OdpowiedzUsuń:-) Wkrótce będą kolejne posty :-)
Usuńzazdroszczę, super wyprawa i pogoda piękna jak na urlopik ;)
OdpowiedzUsuńczekam na więcej roślin :)
pozdrawiamy :) wciąż ze szpitalowni
Pogoda dopisała :-) Serdeczności! Złóż Biniowi życzenia zdrówka :-)
UsuńO Matko te Cedry są zarąbiste! Miasto też ciekawe no ale te Cedry!!!! :-)
OdpowiedzUsuńTak, cedry są boskie! Serdeczności!
Usuń