Zawsze chętnie podróżuję i zwiedzam różne mniej lub bardziej ciekawe miejsca. Ostatnio ponad tydzień spędziłem w Rzymie. Wieczne Miasto zawsze rzucało mnie na kolana. Podobnie było i tym razem! I chociaż nigdy wcześniej nie widziałem tylu śmieci w Rzymie co teraz, to jednak z przyjemnością spacerowałem ulicami stolicy Włoch. Nie przeszkadzali mi Włosi, którzy mówiąc krótko nie potrafią normalnie chodzić po ulicy. Jeździć samochodami też nie potrafią! Ale o tym kiedy indziej. Historia, architektura, roślinność, jedzenie, wino... To wszystko sprawia, że zawsze będę chciał choć na krótko wrócić do Rzymu.
Dziś zapraszam na pierwszy post ukazujący to wspaniałe miasto od strony zieleni. Oczywiście w połączeniu z zabytkami, kulturą i historią. Na blogu opublikuję posty, w których przybliżę Wam roślinność Rzymu, nie zapomnę na pewno o tutejszym ogrodzie botanicznym. I chociaż nie rzuca on na kolana (w przeciwieństwie np. do Barcelony czy Wrocławia) to jednak panujący tu klimat śródziemnomorski pozwala na uprawę wielu wspaniałych gatunków roślin.
Zawsze podobały mi się pinie. Uwielbiam tę odmianę sosny. I strasznie żałuję, że jej uprawa nie jest możliwa w naszym kraju.
Stali bywalcy bloga wiedzą, że jestem ogromnym fanem bluszczy. Mam w ogrodzie kilkanaście odmian zarówno bluszczu pospolitego jak i kolchidzkiego czy kanaryjskiego. Jednak nie są one tak okazałe jak te, rosnące w Rzymie.
W stolicy Włoch nie brakuje wspaniałych palm czy wiecznie zielonych drzew liściastych, takich chociażby jak dęby ostrolistne.
Rosną tu wspaniałe cedry, do których mam ogromną słabość!
W czasie mojego pobytu kwitły jeszcze ozdobne drzewa owocowe. Nadają one mnóstwo kolorytu. Wspaniale prezentują się na tle zieleni drzew i błękitu nieba.
W parku Villa Borghese jest cudowna aleja wysadzana magnoliami wielkokwiatowymi. W Rzymie w wielu miejscach rosną tak wielkie okazy tych drzew, że wyglądają jak nasze dęby czy klony! Byłem już w wielu miejscach na świecie, ale takich olbrzymich magnolii Grandiflora jeszcze nigdzie nie widziałem. Te poniżej na zdjęciu nie są jeszcze zbyt wielkie, ale za to gęste i dorodne.
Na Schodach hiszpańskich kwitły akurat azalie japońskie! Wspaniałe widoki! Niestety, kościół stojący na szczycie schodów wciąż jest w remoncie. Gdy byłem tu w 2008 roku remont już trwał. Jakoś im się nie spieszy...
Pomimo ogólnego bałaganu, śmieci, braku jakichkolwiek rozkładów jazdy autobusów czy krzykliwych mieszkańców Italii Rzym jest jednym z najpiękniejszych miast na świecie. Warto je odwiedzić o każdej porze roku, ale wiosną prezentuje się szczególnie pięknie!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
O super zazdroszczę. Też bym chętnie zajechał do Rzymu tym bardziej że jeszcze południe Europy nie odwiedzałem. Ale na spore pocieszenie mam kolejny wypad do Wiednia. Już kupiony więc raczej pewny i też jadę po to aby pozwiedzać ogród botaniczny :-) Może uda mi się zrobić więcej zdjęć tamtejszej Magnolii wielkokwiatowej która mnie powaliła na kolana bo się nie spodziewam takiego okazu w tym mieście czy też nawet kraju. Ale to zależy od czasu ponieważ rośnie w drugim mniejszym ogrodzie który już widziałem a teraz chce odwiedzić ten główny. Ale przyroda nas zaskakuję i liczę że i tym razem mnie zaskoczy :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Wiedeń :) Od Ciebie jest tam znacznie bliżej niż ode mnie :) Byłem tam kilka razy, ale nie widziałem tamtejszych ogrodów botanicznych. Kiedyś na pewno się wybiorę :) Póki co liczę na Twoje zdjęcia Krzysiu :) Pozdrowienia!
Usuńcudownie, szczególnie te alejki z magnoliami, chciałoby się tam pospacerować
OdpowiedzUsuńkwiaty azali też chyba bardziej okazałe jak u nas, zdjęcie stwarza takie wrażenie
wierzę że to był wyjazd pełen wrażeń
pozdrawiam
Dzięki :) Magnolie wielkokwiatowe są naprawdę śliczne, tym bardziej, że to drzewa zimozielone :) Wrażeń co nie miara! Rzym jest wspaniałym miastem z cudownym śródziemnomorskim klimatem. Pozdrowienia Justynko! Miłego weekendu!
Usuń