Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej! To przysłowie świetnie oddaje mój nastrój i radość z powrotu do domu. Podróże to fantastyczna rzecz! Ale z równą przyjemnością wracam zawsze do domu i do ogrodu. Zwłaszcza teraz, w maju, kiedy wszystko dookoła zmienia się z dnia na dzień.
Wczoraj pokazałem Państwu jak wyglądał mój ogród przed wyjazdem na Wybrzeże i do Toskanii. Dziś zapraszam do obejrzenia zdjęć zrobionych kilka godzin temu. Ogród w ciągu tygodnia bardzo się zmienił.
Powoli zaczynają kwitnąć różaneczniki katawbijskie.
W szczytowej fazie kwitnienia jest różanecznik Scintillation.
Coraz bardziej kolorowo jest z kąciku japońskim. Co prawda przekwitły już skimie japońskie, za to zaczynają kwitnąć różaneczniki.
Przy oczku wodnym też widoczne są zmiany. Pięknie zakwitła azalia japońska.
Opuncje, które rok temu kupiłem na kiermaszu kaktusów przy Ogrodzie Botanicznym UW w Warszawie, zaczynają puszczać młode pędy. Bardzo mnie to cieszy!
Wiąż kwitną lewizje. Bardzo podobają mi się ich kwiatki. Ciekaw jestem jak przeżyją zimę. Na pewno poświęcę tym roślinom oddzielnego posta. Ich piękno jest tego warte!
Wśród runianki japońskiej wyrosła pokaźnych rozmiarów pieczarka.
Bluszcz krzewisty ma mnóstwo nowych gałązek. Krzewy są coraz większe, co nie ukrywam, bardzo mnie cieszy!
Kącik roboczy został zasłonięty przez paprocie!
W ogrodzie dominuje zieleń przełamana kolorami różaneczników.
Przede mną koszenie trawnika oraz ogrodowe porządki!
Serdecznie zapraszam do codziennej lektury bloga!
Ogród prezentuje się pięknie! Szczególnie zachwyca mnie ostatnie zdjęcie:) Ciekawe są te opuncje, nie było zimy mroźnej. Ciekawa jestem jak się zachowają przy niskich temperaturach.
OdpowiedzUsuńWitaj Anno! Bardzo dziękuję :) Muszę jeszcze posprzątać troszkę i koniecznie skosić trawnik. Opuncje (różne odmiany) zimują u mnie od 7 czy 8 lat i nigdy nie wymarzły. Ważne jest porządne przygotowanie podłoża, musi być przepuszczalne, żeby zimą woda nie stała w systemie korzeniowym. Pozdrowienia, miłego tygodnia!
Usuń