UWAGA!

BLOG ZOSTAŁ PRZENIESIONY

NA PORTAL

www.zimozielonyogrod.pl

ZNAJDZIECIE TAM

ZARÓWNO STARE JAK I NOWE WPISY


Partnerami portalu są:

Fiskars.pl

Idealnytrawnik.pl

czwartek, 17 sierpnia 2017

Sopot - sierpień 2017

Costa del Sol? Los Angeles? Nie, bo i po co. Mamy własne Costa del Hel i Los Sopot. I właśnie w Sopocie spędziłem kilka ostatnich dni. Odwiedziłem także Gdańsk i Gdynię, ale o tym napiszę osobne dwa posty. 

Sopot jest najmniejszym polskim miastem na prawach powiatu. Zamieszkuje tam niecałe 40 000 osób i jest on prawie dwa razy mniejszy od podwarszawskiego Pruszkowa. Nie ma jednak co porównywać tych dwóch miast. Sopot to perła w naszej koronie. I chociaż prawa miejskie nabył dopiero na początku ubiegłego wieku to pierwsze wzmianki o osadnictwie w tym rejonie pochodzą z VIII wieku. Wtedy stał tu gród, którego rekonstrukcję możemy podziwiać w sopockim Grodzisku. Pierwszy dom letniskowy zbudowano tu pod koniec XVIII wieku, a już w 1819 Karol Wegner wybudował w Sopocie pierwsze kąpielisko morskie. Rozwój uzdrowiska ruszył po otwarciu połączenia kolejowego z Berlinem (1870). Linia wiodła z Gdańska, przez Sopot, Słupsk i Koszalin do stolicy Zjednoczonych Niemiec. 


A z czego jeszcze słynie Sopot? Tego chyba nie muszę nikomu mówić. To oczywiście najdłuższe w Europie drewniane molo! To obowiązkowy punkt programu w trakcie zwiedzania miasta. Mnie też nie mogło tam zabraknąć.


Przy molo cumuje Statek Piratów, którym można popłynąć w malowniczy rejs po Zatoce Gdańskiej. 


Z sopockiego molo można podziwiać także wspaniałe zachody słońca. 


Opera Leśna i Krzywy Domek to kolejne atrakcje tego miasta. Ten ostatni, położony jest przy tzw. Monciaku (ul. Bohaterów Monte Cassino). na ulicy tej życie tętni całą dobę. I to nie tylko w sezonie wakacyjnym. Możecie się śmiać, ale nie ma nic lepszego na świecie niż pyszny kebab na Monciaku o piątej rano, kiedy wstaje już słońce. 


Nie byłbym sobą gdybym nie zwrócił uwagi na tutejszą florę. Tuż przy wejściu na molo rosną palmy. Są to, o ile się nie mylę szostkowce i wygląda na to, że zimowały w gruncie.


Sopot tonie w zieleni. Nie brak tu różnego rodzaju liściastych krzewów zimozielonych. Królują oczywiście różaneczniki, bluszcze i ostrokrzewy. 


W mieście jest sporo parków, ten z poniższego zdjęcia rozciąga się wzdłuż Potoku Elizy. Tuż obok znajdziemy wspaniały budynek sopockiego magistratu (powyżej).


Rosną w nim ciekawe okazy drzew. 


W całym mieście rosną wspaniałe okazy przepięknych hortensji ogrodowych, bukietowych czy pnących. Ich wspaniałe kwaity pięknie komponują się np. z zimozielonym berberysem Julianae. 


Po wielu ogrodzeniach dumnie pną się trzmieliny. 


Urzekły mnie także kwitnące tu jeszcze wiciokrzewy. 


Spacery są ważne, ale nie ma to jak błogie leniuchowanie na plaży. Czego i Wam serdecznie życzę!


Zapraszam do codziennej lektury bloga!

14 komentarzy:

  1. Och Andrzejku
    pierwszy raz zamarzyłam o takim błogim leniuchowaniu. Już marzę o jakimś urlopie.
    Zdjęcia robione o zachodzie słońca są takie pięknie. Nie mogłam uwierzyć, że fryzury afro znowu wróciły do łask i na plaży wszyscy mieli takowe. Jak się to robi? jestem bardzo ciekawa.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Andrzej usunął twarze w Paincie :)

      Usuń
    2. He he, jeszcze bym chętnie poleniuchował na plaży :-) A twarze są zamalowane :-) Użyłem do tego darmowego programu PhotoScape. Świetnie obrabia się nim zdjęcia :-) Serdeczności!

      Usuń
  2. Mam odmienne zdanie odnośnie Sopotu pozasezonowego. A mianowicie poza sezonem Sopot umiera, bo zamieszkują tu głównie emeryci. Młodych ludzi po prostu na to nie stać, bo wynajęcie bądź kupno lokum jest po prostu drogie. Nie przeczę natomiast, że jest to piękne miasto. Lubię przejść się zimowym wieczorem po Monciaku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, zimą na pewno jest mniej ludzi niż teraz. Ale po Monciaku spacerują tłumy... tyle, że średnia wieku troszkę wyższa. Teraz królują dyskoteki, zimą sanatoria ;-) Ja też się wybieram :-) tylko mam skierowanie w góry :-) Pozdrowienia!

      Usuń
    2. Poza sezonem hałasują w klubach i imprezowniach studenci... Wiem coś o tym, sama tak robiłam...:)

      Usuń
    3. Hehe, ja w ostatnie wakacje tam hałasowałem ;-) Pozdrowienia!

      Usuń
  3. Na drugim zdjęciu pokazałeś jedyny komin w Polsce, który jest latarnią. Z jej platformy widokowej jest ciekawy widok na molo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, nawet nie wiedziałem, że to jedyna w Polsce budowla pełniąca takie funkcje :-) Dzięki za info. Następnym razem będę musiał się tam wdrapać ;-) Miłego weekendu, pozdrowienia.

      Usuń
  4. Nie ma jak to polskie morze I góry :-) Są wspaniałe...no I bezpieczne! Urlop widzę miałeś udany :-) Pozdrawiam z Zakopanego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej. Z tym bezpieczeństwem to różnie bywa... Nie tak dawno temu jakiś wariat wjechał w turystów na sopockim Monciaku :-( Ale na szczęście nie wybuchają kosze na śmieci i samochody. Jesteś w Zakopanem? Super :-) Uwielbiam Tatry :-) Baw się dobrze i do zobaczenia wkrótce. Serdeczności!

      Usuń
  5. No tak, dokładnie. Dzięki :-) Do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat ja lubię Trójmiasto poza sezonem, nie ma tłumów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie też :-) W Sopocie były straszne tłumy. Jedynie na plaży w miarę pusto, bo morze zimne :-( A i pogoda była różna :-)

      Usuń