tag:blogger.com,1999:blog-8662306620260382584.post301976049238207971..comments2024-03-21T00:19:54.164+01:00Comments on Zimozielony ogród: Wciąż czekamy na wiosnęAndrzej Zawadzkihttp://www.blogger.com/profile/04921214156956592263noreply@blogger.comBlogger4125tag:blogger.com,1999:blog-8662306620260382584.post-5101052670856663772013-04-05T21:47:46.281+02:002013-04-05T21:47:46.281+02:00Witaj! U mnie cebule nie pomarzły ale nie miałem i...Witaj! U mnie cebule nie pomarzły ale nie miałem ich zbyt wiele. W każdym razie krokusy, narcyzy, żonkile czy tulipany nie miały uszkodzeń i wiosną pięknie kwitły. Różaneczniki faktycznie odczuły majowe przymrozki, krzewy zostały przez nie uszkodzone, słabo kwitły (no może poza katawbijskimi) i były mniej odporne na choroby grzybowe np. fytoftorozę. Ciekawe jaka będzie tegoroczna wiosna. Pozdrawiam serdecznie i nie dziękuję żeby nie zapeszyć :)Andrzej Zawadzkihttps://www.blogger.com/profile/04921214156956592263noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8662306620260382584.post-31020028209854461242013-04-05T21:38:00.894+02:002013-04-05T21:38:00.894+02:00W ubiegłą zimę styczniowe i lutowe mrozy porobiły ...W ubiegłą zimę styczniowe i lutowe mrozy porobiły całkowite spustoszenia w roślinach cebulowych.<br />Podejrzewam, że nigdy nie odbuduję mojej dawnej kolekcji. Straciłam też wiele krzewów.<br />Oczywiście, że majowe przymrozki zrobiły spustoszenia w azaliach i rododendronach.<br />Do jesieni wyglądały bardzo marnie. A jak będzie w tym roku?<br />Życzę powodzeniu w prowadzeniu nowej firmy!!!<br />Serdecznie pozdrawiam:)♥ Łucja-Maria ♥https://www.blogger.com/profile/09485693642479661646noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8662306620260382584.post-51033473923436192042013-04-05T15:44:05.400+02:002013-04-05T15:44:05.400+02:00Witaj Ewuniu! U mnie sporo szkód wyrządziła ubiegł...Witaj Ewuniu! U mnie sporo szkód wyrządziła ubiegłoroczna zimowa susza. Najgorszy jednak był ciepły grudzień i styczeń (do połowy) i potem mrozy, które wyskoczyły z dnia na dzień. Majowe przymrozki też zrobiły swoje, ale u mnie jest osłonięty teren i nie były one dla roślin tak odczuwalne. Co innego na otwartym terenie, tam na pewno wiele bardziej dały się we znaki! Pozdrawiam serdecznie i pędzę na drugiego bloga :)Andrzej Zawadzkihttps://www.blogger.com/profile/04921214156956592263noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8662306620260382584.post-30954439937751031902013-04-05T14:53:51.386+02:002013-04-05T14:53:51.386+02:00Widzę Andrzejku, że też powędrowałeś do zeszłorocz...Widzę Andrzejku, że też powędrowałeś do zeszłorocznej wiosny. Widać, że mamy spore opóźnienie. Najwięcej strat w ubiegłym roku wywołała jednak nie zima tylko majowe przymrozki. Zobaczymy jak będzie w tym roku. Pozdrawiam.EwaJhttps://www.blogger.com/profile/00581189201201840907noreply@blogger.com